Ochraniacz do łóżeczka – czy potrzebny?

Ochraniacze do łóżeczka, jak sama nazwa na to wskazuje mają bardzo określoną funkcję. Powinny chronić dziecko przebywające w łóżeczku. Nie są niezbędne, mają zarówno swoje wady jak i zalety. Jeśli więc zdecydujesz się na zakup tego gadżetu, stosuj go rozważnie i zwróć uwagę na to, z czego jest uszyty.
Po co nam ochraniacze do łóżeczka
Ochraniacz do łóżeczka został wymyślony w czasach, gdy szczebelki dostępnych łóżeczek były osadzone w zbyt dużej odległości od siebie. To niosło za sobą dość duże zagrożenie, bo maluszek mógł włożyć pomiędzy nie główkę i się udusić. Wówczas stosowanie ochraniaczy było w pełni uzasadnione. Jeśli więc wciąż w niektórych domach są jeszcze tego typu łóżeczka, ochraniacz będzie pełnił swoją funkcję zgodnie z przeznaczeniem.
Innym powodem używania ochraniaczy do łóżeczka jest ochrona przez przeciągami. Jeśli łóżeczko stoi w miejscu gdzie nadmierne ruchy powietrza mogłyby narazić maluszka na przeziębienie, warto zastosować takie akcesorium. I nie chodzi tu tylko o spanie w domu. Dziecięce łóżeczka stoją także w hotelach, pensjonatach czy u babci, gdzie maluchowi zdarza się regularnie nocować. W takich miejscach często nie ma możliwości przemeblowania, dlatego warto mieć ze sobą dodatkową ochronę.
Ochrona przez urazem to kolejny powód by „zamontować” miękki i przytulny ochraniacz do łóżeczka. Nie wszystkie dzieci śpią w nocy bez ruchu. Wręcz przeciwnie – dzieci najczęściej wiercą się i przekręcają, a są też takie, które nad ranem znajdujemy przekręcone o 180 stopni. To właśnie te narażone są na obijanie o drewnianą konstrukcję łóżeczka. W trakcie snu mogą włożyć w (nawet blisko siebie umocowane) szczebelki nóżkę lub rączkę i przy zmianie pozycji obudzić się z płaczem.
Niebezpieczne ochraniacze do łóżeczka?
Co do zasadności używania ochraniaczy do łóżeczka zdania są jednak podzielone. Jeśli ochraniacz ma pełnić funkcję wyłącznie ozdobną, warto zrezygnować z niego od razu. W dziecięcym łóżeczku powinno znajdować się jak najmniej rzeczy. Najlepiej by było to wyłącznie przykrycie. Nawet, jeśli wydaje Ci się, że miejsce nie jest zbyt przytulne, to wiedz, że dziecku to w ogóle nie przeszkadza.
Ponadto źle przymocowany ochraniacz, może się zwyczajnie rozwiązać i spaść na śpiącego malucha. Jeśli nie samoistnie, to w chwili, gdy śpiące dziecko zaczepi o niego rączką czy nóżką i pociągnie za sobą. Wówczas ochraniacz będzie stanowił duże zagrożenie dla jego życia.
Inną ważną kwestią jest to, że ochraniacze uszyte ze sztucznych materiałów zwyczajnie hamują dostęp powietrza do śpiącego dziecka. Jest mu wtedy gorąco, a nawet duszno, o cym z pewnością da znać najgłośniej jak potrafi.
Używać czy nie używać?
Wniosek jest prosty – ochraniacze do łóżeczka nie są niezbędne i warto używać ich w określonym celu, który ma bardziej pomóc dziecku, a nie nacieszyć oko mamy. Choć niewątpliwie trzeba przyznać, że ten gadżet jest naprawdę ładny, a firmy wciąż prześcigają się, by proponować nowe i modne wzorki na materiale. Dowód? Wystarczy zapoznać się z ofertą ochraniaczy do łóżeczek na przykład tutaj: https://bobomio.pl/dla-dziecka/posciel-i-akcesoria-do-lozeczka-2/ochraniacze-do-lozeczka.
Jeśli więc zgodnie z własnym sumieniem zdecydujesz się na używanie ochraniacza do łóżeczka, zwróć uwagę na jego jakość. Jeśli będzie uszyty z przewiewnego, antyalergicznego materiału, zapewni dziecku komfort i pozwoli mu swobodnie oddychać podczas snu i zabawy.