Czym grozi opóźnienie terminu porodu?
Ciąża to 9 miesięcy kalendarzowych lub 10 księżycowych. Kobiety będące w ciąży boją się przede wszystkim poronienia i przedwczesnego porodu. Wcześniak to najczęściej mnóstwo problemów ze zdrowiem dziecka, a czasami traumatyczne przeżycie, gdy dziecko odchodzi. O takich zagrożeniach lub o skutkach poronienia informują praktycznie wszędzie, ale równie niebezpieczne jest przenoszenie ciąży.
Czy wywoływać poród w 40. tygodniu?
Od dziesięcioleci uznaje się w medycynie, że dziecko urodzone w 42. tygodniu ciąży uznaje się za dziecko urodzone w terminie. Wielu lekarzy przekonuje i uspokaja matki, że dziecko samo da znać, kiedy będzie gotowe do narodzin. Okazuje się jednak, że dla maluszka lepsze i bezpieczniejsze, są narodziny w 38. tygodniu ciąży niż w 42.
Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Edynburgu bardzo zaskoczyły położników. Okazało się, że przedłużanie ciąży powyżej 40 tygodni, czyli najczęściej oczekiwanie, aż akcja porodowa zacznie się samoczynnie, powoduje większe zagrożenie dla dziecka. Jeśli poród wywoływany był w 40. tygodniu ciąży, rodziło się 0,08 proc. martwych noworodków, przy dalszym przedłużaniu natomiast wskaźnik wynosił już 0,18 proc.
Wszystko wskazuje na to, że dla dobra dziecka ciąża będzie kończona w 40. tygodniu, nawet poprzez farmakologiczne wywołanie porodu. Już obecnie badacze podkreślają, że lekarze powinni na życzenie ciężarnej wywoływać poród, jeśli wchodzi ona w 40.-41. tydzień.
Czym grozi przedłużona ciąża?
Każda ciężarna powinna zgłosić się do lekarza, gdy jest wyznaczony termin porodu. Nie powinna sugerować się swoim dobrym samopoczuciem, czy też faktem, że dziecko porusza się tak jak przez ostanie tygodnie. Obecnie nie ma już wątpliwości, że im wcześniejsze rozwiązanie, tym lepiej. Porody prowadzone w 38.-39. tygodniu są bezpieczniejsze dla dziecka niż te po 40. tygodniu.
Przenoszona ciąża jest zatem groźna dla donoszonych i zdrowych dzieci. Według obecnie obowiązujących norm mowa jest o przenoszonej ciąży po 42. tygodniu jej trwania. Należy w takiej sytuacji każdego dnia robić KTG, sprawdzać stan łożyska oraz czystość wód płodowych (płynu owodniowego).
Szczególnie groźna dla matki i dla dziecka jest przenoszona ciąża w sytuacji, gdy ciężarna ma cukrzycę ciążową, zbyt wysokie ciśnienie krwi, a także gdy ukończyła 36. rok życia.
Stan/kolor płynu owodniowego a zakończenie ciąży
Lekarz prowadzący ciążę może poprzez amnioskop (specjalny wziernik dopochwowy) obejrzeć wody i ocenić ich stan. Płyn owodniowy powinien być w początkach ciąży przezroczysty, pod koniec nieco opalizujący i mętny.
Niebezpieczna jest bowiem zmiana koloru płynu. Żółty oznacza najczęściej, że powstał konflikt serologiczny. Zazwyczaj nie jest to zaskoczeniem dla ciężarnej, bo przy zagrożeniu tym konfliktem matka ma stale badaną krew. Zielona barwa płynu to dwie możliwości. Dziecko mogło oddać smółkę i jest niebezpieczeństwo zachłyśnięcia się nią, albo następuje zatrucie wód z powodu zbyt długiego trwania ciąży. Świadczy to też o niedotlenieniu płodu i ciąże trzeba natychmiast rozwiązać. Niestety brązowe lub brunatne wody to informacja, że dziecko nie przeżyło.
Każda nieprawidłowość w przebiegu ciąży w jej ostatniej fazie jest wskazaniem do szybkiego wywołania porodu lub zakończenia ciąży przez cesarskie cięcie.